wtorek, 15 maja 2012

15.05.12

Nie wiem co robić i nie wiem jak mam się zachować. Nie wiem po prostu. Jedni mówią zrób to! inni zaś przestań! Czasami lepiej nie słuchać, kiedy mamy wątpliwości. O, i znowu wątpliwość wskoczyła na swoje miejsce. Znowu penetruje mój mózg i sprawia, że wariuje.
Przepraszam. Tak bardzo przepraszam. Zawsze mam o co, bo zawsze jestem w stanie coś zepsuć. Zawsze znajdę powód do przeprosin. A człowiek tylko patrzy na mnie swymi oczami i tak naprawdę nie widzi prawdziwej mnie, tylko maciupką część. Choć tak naprawdę i ta maciupka część, to złudzenie.
Jeśli porażka jest nawozem sukcesu,
to ja jestem  po pas w gównie i nic  z tego nie chce wyrosnąć.
Kto wie? Może kiedyś jednak coś z tego wyjdzie. Wtedy będzie mnie potrzebowało, bym oczyściła go z tego nie przyjemnego zapachu. Więc teoretycznie jestem tu potrzebna. Przynajmniej na krótką chwilę.
Póki co jest bardzo zimno i chyba dopiero w piątek będzie coś koło dwudziestu stopni C. Ale, jak wiadomo, nie można być tego pewnym. Jak połowy rzeczy na tym świecie.

-Wyobraź sobie, że istnieje tylko jedna płeć. Albo na przykład trzy. Tak, tak chyba byłoby najlepiej.
-Uważasz, że mężczyzna i kobieta nie potrafią narobić dość zniszczeń?
-Może jest tyle zniszczenia właśnie dlatego, że istnieją tylko dwie płcie, zwłaszcza, gdy w rodzinie jest wiele dzieci.

Cóż, chociaż wątpię, by nasze problemy zniknęły za sprawą tej trzeciej płci, to jednak coś w tym jest. Może to nie odkrycie świata, ale jednak coś w tym jest.

Zabierz mnie tam, proszę.
Chcę zanurzyć się w tej lekkiej, delikatnej mgle.
Chcę poczuć coś innego, niż tylko to życie.
Chcę poczuć pod stopami te zimne, piękne skały.
Chcę poczuć ten puchowy mech między palcami.
Chcę, by moje oczy oświetliło to piękne światło.
Tak bardzo chcę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz