piątek, 15 czerwca 2012

15.06.12

Ojciec jak zwykle już pijany. A jest dopiero godzina dwunasta! To się w głowie nie mieści, jak można być tak ograniczonym człowiekiem, któremu wystarcza tylko piwo, żeby się całkowicie zgnoić. Bo przecież jak już sobie co nie co wypije, to filozofuje, jakby zeżarł wszystkie rozumy. A tak naprawdę, plecie trzy po trzy, bredzi takie bzdury, że nic, tylko człowiek ma ochotę wyskoczyć z rozpędem przez okno, jak go słyszy czy widzi. On, to obraz nędzy i rozpaczy, i wszystkiego co najgorsze. Ja się tylko pytam dlaczego pokarało mnie takim ojcem? Chociaż przyznam, że kiedy nie jest pijany, można by rzec, że jest nawet i... kochany. Ale przecież on jest najczęściej po piwie, więc takie przebłyski, w których jest kochany, zdarzają się rzadko. A szkoda, bo przecież ja już dostaje kurwicy jak go widzę w takim stanie.
Dlatego też, żeby poprawić sobie humor, jadę z E. do Plazy kupić sobie książkę. A może i nawet dwie, jeśli znajdę jakąś dobrą.

Jestem małym zmizerniałym kwiatuszkiem, który uschnął nie doczekawszy się podlania. Najbliżsi podlewają nie swoimi łzami, a ja wciąż usycham. Zaznałam rozpaczy.

Nie wystarczy urodzić się człowiekiem.
Trzeba jeszcze być człowiekiem.
Prymas Stefan Wyszyński

W moje łapy dotarły dziś upragnione perfumy. Tak się z nich cieszę, tak się siebie wącham, i nie mogę się tym zapachem nacieszyć. To nic, że 'nakrętka' jest troszkę kiczowata - warto warto bo nie wygląd buteleczki się liczy a jej zawartość.
Czytam książkę, która jest po prostu fantastyczna. Tyle humoru, świetne postacie, bardzo dobry styl pisania, nie ubogi jeżyk - jest ok.

Niech to Euro się już skończy.
Jałć.
I nie ma mnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz