środa, 27 maja 2015

27.05.15

Kruszą się motyle, za nimi wzlatują białe dłonie, z małymi otworkami na skrzydełka. Niosę na plecach Twoje sny, są mi bardzo potrzebne.

   Wszystko za oknem jest tak bardzo niespokojne. Odzwierciedla doskonale to, co dzieje się w mojej głowie, za zasłoną włosów, za silnymi wiatrami złudzeń. Zlizuję z kącików ust okruszki po ciasteczkach, martwym spojrzeniem wydłubuję robaki z ziemi, bo chciałabym zrobić z nich plątaninę wianuszka. Zamykam oczy na bardzo długo, tak długo, że czuję każdą ruszającą się gwiazdę na niebie, każde pieczenie na skórze i przepływ białej krwi pod nią. Liście płatami odpadają od drzewa, tego szczególnego drzewa na wzniesieniu, z którego widać cały Kraków. To bardzo piękne miejsce, w którym pachnie gnijącymi jabłkami i trawą po deszczu.

   Wokół pachnie przetartymi łodygami maków, boję się, bardzo się boję tej nocy głuchej w Dobre Słowo, napęczniałej w Iluzje, a Ty powiedz mi jak mam się bronić. Skóra na dłoniach jest naciągnięta i sucha - uderzenia na strychu spijają dreszcz lęku, a uchodzi on właśnie przez dłonie, co powoduje ich wysuszenie się, pękanie - dwa małe zasuszone gałązki z jabłuszkami na końcach. Moje małe stare przyjaciółki, które nocą tak łapczywie pragną chwytać kobiece włosy, czerń nakładać na świecącą od Księżyca twarz. Zamiast tego poddają się, bezwładnie opadając na skrzydła ptaków.
   Stoję czasami przed ścianą, wybieram najmniej zniszczony pędzel i maluję las, morze, czasami nawet sen i galaktyki. Ściągam błękitną koszulę, i stoję tak; naga, bezbronna jak poranione zwierze, z pędzlem przyciśniętym do obrazu, z płótnem potarganym i splątanym między nogami. Złoty piasek we włosach - włosy biorę w dłonie i wybieram najwięcej jak się da, raniącego złota z wnętrza ziemi, z morza. Czasami jest to pył z Księżyca. Wydłubuję go delikatnie, maleńkie ziarenka piasku niecierpliwie pocierają naskórek - wsypuję je do klepsydry, którą podarowała mi Kobieta robiąca lalki.

Powoli odpisuję na listy, ale słów do przekazania jest tak bardzo wiele, jednocześnie są one zbyt chaotyczne, wszystko bardzo się pogorszyło i jest bardzo głośno.


2 komentarze:

  1. czytam Cię już od dawien dawna (jeszcze kiedy często pisałaś na asku) i za każdym razem, kiedy tak czytam Twoje słowa, to mam wielką ochotę schować Cię w swoich ramionach, przykryć leśnymi znaleziskami. cudowna z Ciebie kobieta, pociągająca, zmysłowa.

    OdpowiedzUsuń