sobota, 2 maja 2015

02.05.15

   Gdzie jesteś mój Księżycu? Ciężko jest mi patrzeć w niebo, gdy jedyne co można zobaczyć, to chłodną szarość, na której nawet ptaki nie chcą odbić swoich maleńkich stópek. Ale to właśnie one uratowały mnie dzisiejszego poranka, gdy powoli, bardzo powoli robiło się jasno.
   Około czwartej nad ranem obudził mnie bardzo wyraźny szept - mówił w sobie tylko znanym języku, ale bardzo wyraźnie, z dziwnym akcentem, jakiego nigdy jeszcze nie słyszałam. Jak myślisz - słowa w piekle stają się wyraźniejsze niż tu na ziemi? Z zaciekawieniem słuchałam jego monologu, ale w pewnym momencie środek mojego ciała tak mocno zaczął swędzieć, że nie mogłam znaleźć schronienia w moim małym łóżku. I właśnie w tamtym momencie odnalazłam pewne miejsce, w którym jeśli odpowiednio ułożę swoje ciało i głowę, zobaczę całe niebo, całe światło. Cienie mają miejsce tylko z boku, dlatego bardzo ważnym jest, by skupić się tylko na tym, co przed, modląc się o uchronienie, gdy On jednak przyjdzie, taki ciemny i posępny. Zmuszając, skomląc, błagając o uwagę, by mógł znowu przestraszyć.
   W tym niezwykłym miejscu widzę drzewo, bardzo rozrośnięte. W świetle dnia wydaje się takie ubogie, ale ja znam jego sekret. W nocy ma na sobie milion motyli, ciem, nocnych stworzeń. I ja to widzę, widzę to, gdy tylko odważę się wyjrzeć przez mleczne zasłony. Chciałabym zobaczyć ten taniec w blasku Księżyca. Bardzo bym chciała.



   Tej nocy również padał deszcz. Tym razem jednak nie brutalnie, lecz delikatnie spływał po szybach i ziemi. Wszystkie robaki potopiły się, wszystko nam zgniło... Ten szum mnie nie usypiał. Przypominał mi pewne wspomnienie, kiedy byłam Mniejsza i lubiłam chodzić nad szczególną rzekę. Pamiętam, jak próbowałam odgadnąć jaki ma dziś nastrój, bo lubiła być bardzo kapryśna, w jednej sekundzie zmieniając się w rozszalałą wyrocznie.

   Kiedy zrobiło się już tak jasno, że spokojnie mogłam rozpoznać swoje dłonie, wstałam  i cichutko zaczęłam głaskać to ciepłe stworzenie. W miejscu, w którym uprzednio leżało moje ciało, wyrasta mech. Nagość nas zawstydza.

W moich włosach malutki biały gołąbek zrobił gniazdo. Dlaczego on ćwierka? Tak pięknie ćwierka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz