wtorek, 3 lutego 2015

03.02.15

Tej nocy było bardzo głośno. Wszystkie potwory ukazały się w jednej chwili. Nagle, tuż po niepokojącej ciszy, rozpętała się cała plątanina słów i krzyków. Ale najgorsze są szepty. Najgorsze to zawsze są szepty. Wplątały się we włosy, rozerwały powieki i wypaliły białka, a potem śmiały się, że przejęły władzę nad moim spojrzeniem. Że już nigdy nie zobaczę, że nigdy nie napiszę.

Potem zaczęły opowiadać. Nigdy nie powtórzę ich słów.

Tej nocy było bardzo głośno.
Zapowiada się równie głośny dzień.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz