sobota, 25 lutego 2012

25.02.12

Ostatnie dwa dni ferii. Czyż może być lepiej? Otóż nie. Nie chcę tam wracać. Do ludzi, którzy odbiegają od takich, z którymi pragnę/potrzebuje się zadawać. Jedyna przyjaciółka odejdzie za około miesiąc - i droga Histeryczka i Psychopatka (czyt. ja) znowu zostanie samiuteńka jak palec, ze swoimi problemami, zupełnie zagubiona i potrzebująca pogadać z kimś, kogo w swojej szkole, klasie nie znajdzie. Świetnie. Wręcz bosko.

Przeraża mnie to, jak przywiązuje się do danej książki, którą czytam. Właśnie skończyłam Cynamonową Dziewczynę, którą po przeczytaniu zapragnęłam tulić i nigdy z objęć nie wypuścić. Chore. Już tęsknie za jej historią. I jak to mam w zwyczaju - zabieram się za kolejną książkę pt. "Zła dziewczyna". Co ciekawiej - przygoda bohaterki będzie w moim mieście.

Pół godziny temu miałam wielką ochotę pouczenia się z WOS'u. Szok. Lecz niestety nic z tego nie wyszło, mimo, że wreszcie kupiłam książkę do tego przedmiotu. Nie wyszło z tego powodu, iż nie wiem, gdzie moja kochana klasa jest. Olałam gdzieś z trzy razy ten przedmiot, i teraz nie za bardzo wiem na czym stoję. Trudno. Powinnam natomiast pouczyć się z niemieckiego - ale ochota nauki minęła tak szybko, jak szybko się pojawiła.

Szaro. Buro. Ponuro. Wieje silny bardzo zimny wiatr. W nocy bardzo padało. Widok deszczu i tego deszczowego powietrze sprawił, że doszło do mnie, jak bardzo tęskniłam za deszczem. Wprost niebywałe.

Mhm. Chcę wakacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz