piątek, 3 lutego 2012

04.02.12

Coś mi tu szczerze nie gra, chociaż sama nie wiem co, to nie zmienia faktu, że coś mi tu bardzo nie gra.
Chciałam zrobić coś szalonego, żeby następnie wpaść w ogromny smutek, niechęć do wszystkiego i fjuu. Być może to przez tą pogodę, ale może po prostu znowu coś mi odwala...

Moje życie odezwało się do mnie po raz pierwszy od bardzo dawna. Ostatnio strasznie milczało, ale dawało oczywiście w dupę. jego głos zabrzmiał okropnie. Jakby przemawiał do mnie demon, lub sama śmierć. Nie potrafię teraz pozbyć się tego głosu z mojej głowy. Opanował ją i wciąż i wciąż szepta mi do ucha straszne rzeczy. I pytanie: jak tu żyć... jak tu normalnie żyć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz