poniedziałek, 29 października 2012

29.10.12

Trochę mnie tu nie było, aczkolwiek... No bo co kurde, każdemu należy się trochę przerwy. Myśli tłukły się wewnątrz mojej głowy non stop, ale jakoś sobie z nimi dałam radę, choć przyznam - było ciężko.
Co się działo przez ten... tydzień? Dwa? Nawet nie wiem, ile mnie tutaj nie było, no ale kto tęsknił? No kto? Mwaah.

  • spadł śnieg, co nawet mnie w sumie nie dziwi, że w październiku. Ale się z niego cieszę.
  • mam pieska. Co prawda daje w dupę, że mam jej dosyć, tej suki mojej, ale mam pociechę.
  • ujebałam się jak świnia - że tak powiem
Jestem prze szczęśliwa, że szczęście tryska ze mnie z każdej cholernej dziury. A tak serio, serio? Jestem zmęczona i czuje nijakość - czyli w sumie nic nowego. Nie wiem jakim sposobem tak przed wczoraj ryczałam, że wyryczałam się chyba za dwa tygodnie, ale no oczy mało mi nie wypłynęły.

***

Bardzo bym chciała, żeby moje życie wyglądało inaczej. Ale kto by tego nie chciał? Każdy marzy o tym, by coś w swoim życiu zmienić. Jedni nie wiedzą co, ale większa część wie, czego chce. Wie, co w swoim życiu ma nie tak i co należałoby zmienić. I to już nie chodzi o wygląd. Chodzi o to, by zmienić swoje życie
Na lepsze? Gorsze? To już zależałoby od nas, gdybyśmy mięli cokolwiek tu do gadania. Ale niestety nie mamy. Właściwie to nie my kierujemy własnym życiem. Kiedyś pisałam inaczej. Nie wiem czy tutaj, czy komuś. No ale wracając: to nie my kierujemy własnym życiem. To życie kieruje nami i sobą włącznie. Jesteśmy dla życia jak roboty dla ludzi - fajna zabawka, ale nie pozwolimy, by była lepsza od nas, by nami rządziła. To naprawdę smutne, że nie mamy kontroli nawet nad sobą, ale niestety prawda w oczy kole. I co tu więcej powiedzieć? Nic nie przychodzi mi do głowy, jak tylko powiedzieć - aha, czyli tak wygląda apokalipsa.

Jest pięknie. Wręcz cudownie. Cudowny jest ten świat, kiedy przykrywa go śnieg. Jest wtedy magiczny, po prostu piękny, bo całe te skazy, brudy, zgorszenie, przykrywa czystość. Pewnie, osikany śnieg nie ma nic z ładnego śniegu, no ale kto by się tam czepiał. I tak się wchłania.
Nie mogę napisać, że chce mi się żyć, bo spadł śnieg, ale od razu patrzę inaczej na otaczający mnie świat. Oczywiście ostrożnie, z rezerwą, ale jednak.

Czy człowiek kiedykolwiek zareaguje w porę, kiedy coś będzie mu się waliło? Czy człowiek ruszy swój spasiony zadek i nie pozwoli odejść najbliższej mu osobie? Nie. Nie, bo nie. Bo człowiek nie ma wrodzonego refleksu, jeśli chodzi o takie delikatne rzeczy. Zawsze się spóźni, zawsze nawali. Nie ma człowieka rewelacyjnego w relacjach i w tych sprawach. Człowiek jest skazany na człowieka, zwierzęcia i rośliny. Ech...

***

Swędzi mnie stopa, jestem całą pogryziona i podrapana przez tego mojego szczeniaka, co wygląda, jakbym się nałogowo cięła. Świetnie. Ludzie mnie wkurzają, bo są tak tępi, tak zidiociali, tacy namolni i tacy otępiali, że to się w głowie nie mieści. Ludzie to ścierwo. Gorzej niż ogr.

"Nikt nie śpiewa tak czysto jak ci, którzy są w najgłębszym piekle. Ich krzyk jest tym, co uważamy za śpiew aniołów."

Ogrrr

3 komentarze:

  1. tak zdecydowanie każdemu należy się trochę przerwy. bo trzeba uporządkować myśli, zastanowić się nad wszystkim. ja zdecydowanie bym coś zmieniła... albo nie, chciałabym żeby w przyszłości kilka wydarzeń przebiegło po mojej myśli. życie uczy i nawet z tych złych sytuacji wbrew pozorom coś wynosimy, więc nie cofnęłam bym tego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z tobą w całości...
    świetny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak dobrze ujęte słowa, tak trafnie, tak prawdziwie. Dziękuję za chwilę oderwania mnie od rzeczywistości. Dziękuję. Naprawdę, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń