niedziela, 14 października 2012

14.10.12

Samotność - staje się wyznacznikiem statusu. Jest jak choroba zakaźna, uszkadzająca tkankę społeczną. Samotność - moda, potrzeba, epidemia?
I jedno, i drugie, i trzecie. Coraz więcej ludzi chce być sam z powodu wszechogarniającej mody. Nie? Jak to nie, jak dość mocnym przykładem może być taka strona jak zapytaj.com.pl ? Nie będę rozpisywała się na temat tej strony i chorych użytkowników, którzy starają się być ę ą i wrr jestem mhroczny, odejdź bo cię nie lubię. Proszę was, taka samotność, jest po prostu żałosna. Kiedyś, kiedy człowiek opisywał siebie, i mówił, że lubi samotność, i raczej przebywa tylko w swoim towarzystwie nie był uznawany za osobę, która podąża za modą.Teraz wszystko zmieniło się w zastraszającym tempie. Nawet prawdziwe choroby psychiczne są uznawane za podążanie za modą, przecież to już się robi absurdalne.
   Pewien bezdomny i bezrobotny aktor, Jeff Ragsdale, po zerwaniu z dziewczyną był bliski popełnienia samobójstwa. Porozklejał karteczki na Dolnym Manhattanie z następującą treścią: "Zadzwoń jeśli chcesz pogadać (tu numer). Jeff, samotny facet". Nie spodziewał się, że odbierze kilkadziesiąt telefonów, przez kolejne dni - setki, a kiedy zdjęcie ogłoszenia trafiło do sieci - jego komórka dzwoniła już bez przerwy. W sumie połączeń było 70 tysięcy! Ludzie opowiadali mu o swojej samotności, o marzeniach, nadziejach, porażkach.
   Kiedyś myśl o życiu w pojedynkę wywoływała niepokój i przerażające wizje opuszczenia. Ale to przeszłość. Obecnie najbardziej uprzywilejowani ludzie wykorzystują posiadane zasoby, aby odseparować się od innych, nabywając osobistą przestrzeń i prawo do prywatności. Samotne życie jest zgodne ze współczesnymi, najwyżej cenionymi wartościami: wolnością, kontrolą swojego losu i samorealizacją.
   Doświadczenie samotności to stan wycofania się z bezpośrednich oczekiwań innych ludzi, stan obniżonego społecznego zahamowania i wzrostu poczucia wolności wyboru aktywności umysłowych i fizycznych podejmowanych przez jednostkę. Wolność pochodząca z samotności jest wyjątkowa - uwalnia z ograniczeń, ingerencji w nasze życie, przynosi swobodę myśli - dlatego powinna być doceniana i wykorzystywana w konstruktywny sposób.
   Samotna egzystencja jako część współczesnego wzorca samorealizacji łatwo może przechodzić w zobojętnienie. Kiedy mieszkasz z kimś, musisz uwzględniać jego potrzeby, a myślami wybiegać poza "tu i teraz". Gdy jesteś czyimś parterem okazujesz troskę i zwracasz uwagę na różne sprawy. Życie samemu wyzwala od ograniczeń spowodowanych potrzebami i wymaganiami partnera, tak jakby było coś złego w stawianiu granic czy uzasadnionych oczekiwań. Warto pamiętać, że granice nadają życiu kształt, a koncentracja na sobie - co najwyżej złudzenie wolności.
   Ludzie mogą czuć się samotni nawet wtedy, gdy są otoczeni innymi osobami. Samotność ma też groźna oblicze. Kiedy jesteś samotny, przekazujesz samotność, a potem zrywasz więzi. Zainfekowana przez ciebie osoba zaczyna zachowywać się w ten sam sposób. To istna lawina samotności, która powoduje dezintegrację sieci.
  Wydawać by się mogło, że samotność jest zła. Nie, nie jest zła. Co więcej, jest nam potrzebna. Oczywiście nie powinniśmy z nią przesadzać, bo w nadmiernej ilości może prowadzić do tragedii, o czym wszyscy powinniśmy wiedzieć. Każdego dnia powinniśmy szukać okazji do samotności. Izolowanie się zapewnia umysłowi relaks, regeneracje i restart. Następuje "oczyszczenie" - wraca jasność myślenia, poprawia się koncentracja i wydajność. Samotność daje nam również możliwość odkrycia własnych pragnień, odnalezienia wewnętrznego głosu. Dodatkowo pogłębia myślenie i pomaga wydajniej przepracować problemy. Przebywając samemu, osiągamy lepsze zrozumienie, kim jesteśmy oraz czego i kogo pragniemy przy sobie mieć.

***


Cóż, porozpisywałam się, tak o... Miałam ochotę napisać sobie coś o samotności, by w przyszłości do tego wrócić.
Nawet nie wiem co mam jeszcze napisać. Jakoś to nie moja godzina na rozmyślanie. Jestem zmęczona. Ojciec nadal ma napady szału. Będę rozmawiała dzisiaj przez skype z ciocią, powiem Jej wszystko, bo jeśli Ona mnie nie zrozumie, to mogiła. Póki co pije kawę, czekam i czekam i chętnie bym się przespała, bo coś mi się oczy kleją.

CO?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz