środa, 7 marca 2012

07.03.12

Dlaczego czuje się tak... Tak strasznie wypompowana ze wszelkich uczuć i emocji? W tym momencie nie czuje nic. Zupełna pustka. A przecież to nie zdarza mi się.. prawie wcale! Zaczynam powoli przerażać samą siebie, i to jest w tym wszystkim najdziwniejsze. Jeszcze dzisiejszego ranka płakałam i byłam totalnie smutna, ale potem to ustąpiło uczuciu...pustki. Kompletnej pustki. W dodatku ani trochę nie chcę mi się nic robić. Miałam zmyć poobrywany lakier z paznokci i pomalować je na nowo - nic z tego nie wyszło, chociaż przekładam to już z trzeci raz. Miałam umyć włosy - nic z tego. Nie mam siły. A to co z niej zostało przeznaczam na jako takie funkcjonowanie do, powiedzmy, 22:00.
Śmieszni są ci ludzie. Wychodząc na rynek nie spodziewałam się spokoju i nudnych ludzi. Wręcz przeciwnie. Wiedziałam, że będzie istny harmider, a ludzie będą wyglądać każdy inaczej. To nawet zabawne, jakby się tak przyglądnąć temu pod tym kątem. Usłyszałam skrawki nawet ciekawych rozmów, chociaż nie ukrywam, niektórymi byłam zniesmaczona.
Zastanawiam się... Dlaczego mężczyźni są takimi sprośnymi świniami? Przecież gdyby nie ich świńskie zachowanie i kosmate, ZBYT!, kosmate myśli, to może i by byli nawet do strawienia przy obejściu...
Pan Nieznajomy w tramwaju, który gadał przez telefon  miał naprawdę bardzo ładny głos. Dawno nie słyszałam tak pięknego głosu u mężczyzny, więc... duży plus!
Jutro czeka mnie zaliczenie połowy zagadnień z niemieckiego. Ktokolwiek - trzymaj kciuki. Albo jednego.
Głowa boli niemiłosiernie. Jak dała mi prawie dwa tygodnie odpocząć, tak teraz od tygodnia boli codziennie, a od dwóch dni daje w dupę jak nigdy. Do tego dochodzi ból miesiączkowy i voila! Wory pod oczami, opadające powieki nawet po dawce kawy, szuranie nogami bo nie ma się już siły ich podnosić, zbywanie ludzi jeszcze bardziej niż do tej pory. Co do kawy - powinnam ją sobie chyba wstrzykiwać dożylnie co godzinę, żeby to przyniosło zadowalający efekt.

"Zacisnąć powieki tak mocno, by usłyszeć trzask łamanych powiek."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz