sobota, 14 lutego 2015

14.02.15




To robi ze mną choroba. Wykręca moje ciało, mam ochotę tańczyć ten makabryczny taniec, czasami krzyknąć, przyłączyć się do ich krzyków i bać się. Jestem w lesie i to tam rozgrywa się wygnanie. Powolutku, żeby nikogo nie spłoszyć, kładę się na śniegu, nagie gałęzie wysokich drzew otulają, chronią, precyzyjnie ruszają moim ciałem.

Tym myślę. Wszystko co zarażone tak się we mnie wije, tak mną porusza. Zimno mi.

2 komentarze:

  1. Fascynujesz mnie. To, jak dobierasz słowa jest magiczne, powinnaś pisać baśnie i żyć w innych czasach (to na pewno). A Choroba - dar, Moja Droga Leire. W Twoim przypadku to dar, przepięknie opisujesz te wszystkie koszmary, ale tym samym tworzysz coś ponadczasowego.

    Będę zaglądała tu każdego dnia, jesteś tego warta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci, Mgiełko. Bardzo Ci dziękuję...

      Usuń