Tak się teraz zastanawiam, czy ten blog przetrwa jeszcze pare lat. No właśnie, ile jeszcze przetrwa mój blog? Tak naprawdę przecież moge go usunąć w każdej chwili i zapomnieć o tamtym roku niepowodzeń. Kto wie, czy pewnego dnia mi nie odwali i bez namysłu usune go? Nikt tego nie wie, nawet ja sama, ale póki co ten blog to coś dla mnie troche ważnego. Ot co. Ale mi odkrycie.
Dowiedziałam sie, że moja znajoma jest zaręczona. Cóż... Wiecznie Przyklejona Do Telefonu ma już takie plany na przyszłość ze swoim księciem, że aż mnie dupsko rozbolało jak tego słuchałam. Oczywiście mi to zupełnie obojętne, czy to się jej sprawdzi, ale życze jej jak najlepiej, bo zła nie jest. Chociaż zamiast telefonu przyklejonego do ręki, mogłaby mieć przyklejoną paczke gum do żucia. Mhm, taka mała złośliwość.
Jestem troche rozdrażniona i patrze bykiem na każdego. Nikt mi nie pasuje i najchętniej, gdybym miała taką możliwość, zaciukałabym wszystkich. No, oprócz mojej M.
Czwartek, piątek i cały następny tydzień szkoła, a potem FERIE!!! Muszę o tym pisać, bo to wydarzenie na jakie póki co czekam z nieukrywalnym utęsknieniem. Zresztą na pewno nie jestem jedyna. Jeszcze troche i ponownie zatopie się bez stresu w świecie książek. Bez problemu uśmiechne się i rozluźnie.
Na razie każdy oddech napawa mnie obrzydzeniem. Póki co jestem jakaś taka niemrawa. Teraz nic mnie nie jest wstanie uchronić ode złego. Ale jeszcze troche... Jeszcze troche i rozpoczne życie z moją M. Jeszcze troszke. Wytrzymamy, prawda skarbie?
ZIEMIA TO CIAŁO NIEBIESKIE,
NA KTÓRYM NIESZCZĘŚNICY WIODĄ PIEKIELNY ŻYWOT.
Ja wiem, ja naprawdę wiem, że aby było w moim życiu lepiej, to muszę o te lepsze czasy walczyć. Wiem, że nie dostanę szczęścia wyciągniętego na ręce, na złotej tacy, przykryte złotą, piękną delikatną chusteczką. Wiem, naprawdę wiem, że życie to
Jutro: sklep, biblioteka, kfc - kawa, kawa, książka, pisanie. A potem spanie i uczenie się na sprawdzian na historię. Ach, Napoleonie mój, jakiś z ciebie ciężki chuj.
TARZAN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz